wtorek, 29 marca 2011
Agnieszce z klasy IV tak spodobało się przyklejanie kolorowych pasków, że w domu przygotowała jeszcze 3 jajeczka. Na tym nie koniec - do zabawy dołączył jej brat, który uczęszcza do zerówki.Agnieszka pomogła mu na początku wycinania konturu jajka. Z resztą Kacper poradził sam. Tak oto otrzymałam do pokazania na wystawce dodatkowe 4 jajeczka. :-))
poniedziałek, 28 marca 2011
Dziś wpis tylko informacyjny, bo zdjęć nie zdążyłam zrobić. Na zajęciach klubu Igiełka dzieci robiły jajeczka techniką iris folding. Najpierw z niedowierzaniem popatrzyłyna zółty kartonik z jajeczkiem wykonanym przez moją córkę. - To przecież takie śliczne i na pewno trudne do wykonania. Igiełeczki otrzymały kartoniki i rozrysowany wzorek. Odrysowały kontur jajeczek, delikatnie wycięły (środki w kształcie jajeczek będą również wykorzystane do pocztówek). Po przyklejeniu kilku kolorowych pasków wycinanek zrozumiały zasadę tej techniki i pracowały bez wytchnienia do końca lekcji. :-)) Gotowe prace zabrały do domów, ale obiecały, że jutro będę mogła powiesić je na kilka dni w naszej gablocie. (Jutro też zrobię zdjęcie i tu dołączę.) 29.03 Obiecane zdjęcie. (Są 4 z 6 jajeczek.)
niedziela, 27 marca 2011
Witam wszystkich po niespodziewanej przerwie chorobowej z epizodem szpitalnym. W czasie przymusowego leżenia dłubałam szydełkowe koszulki na jajeczka.
Dni rekonwalescencji zakończyłam wspólną pracą z córką. Powstały półprodukty do wykonania wielkanocnych katrek. Zrobiłam kilka jajek techniką iris folding. Inspiracją była "Wena" nr 2/2009. Na podstawie rysunku w gazecie przygotowałam własny szablon. Córka przyglądała się moim zmaganiom, a potem poprosiła o kartoniki z wyciętym konturem. Ochoczo zabrała się do przykładania przygotowanych pasków cieniutkiej bibułki. Proszę, dzieła mojej drugoklasistki: Wycięte środki również zyskały zdobienia. Niewielkie jest moje pudełko ze skarbami, jednak córcia wykorzystała je w różnorodny sposób. Jajeczka moje i córki:
piątek, 11 marca 2011
Zapisałam się do kolejnej wymianki :-)) Tym razem u agnieszkimd
Kto chciałby wziąć udział, niech się pospieszy. Za mną tylko 9 wolnych miejsc.
czwartek, 10 marca 2011
Mój prezent wymiankowy dotarł na miejsce :-)) Zimową niespodziankę otrzymała ode mnie gosiabmm z blogu igłaniuni:
środa, 09 marca 2011
Dotarł do mnie przecudny prezent z wymianki u Moteczka!!! Dopytywałam wczoraj listonosza, czy jest do mnie przesyłka. - Nie ma - usłyszałam. Dopytywałam dziś. Taka sama odpowiedź. Przychodzę do domu. JEST! Duża koperta, a w niej: Kalendarz z piękną scrapową okładką! Delikatną, bardzo starannie wykonaną, zachwycającą! Kończąc przygotowania prezentu dla mojej Wymianki, myślałam o tej technice i stwierdziłam z przekonaniem, że to nie dla mnie. Za dużo ozdóbek, drobiazgów, szczegółów.To wszystko jakieś takie małe i zaciapkane. I proszę, co za traf - :-)) Od dziś zmieniam zdanie! SCRAP JEST WSPANIAŁY! Ten wykonany specjalnie dla mnie - NAJWSPANIALSZY!. Absolutnie w moim guście. Do tego słodkości i przydasie: Uwielbiam różne herbatki. :-)) Kawę rozpuszczalną pijam tylko z mlekiem. :-)) Czekoladę zjem z ochotą. :-)) Serdecznie dziękuję Ci, Agnieszko. Kto chętny, niech zajrzy do blogu Agnieszki: "Radości Małe i Duże". Tam jest więcej takich pięknych prac.
wtorek, 08 marca 2011
(Ten wpis powinien być wcześniej, ale tak wyszło.) Od strony do strony trafiłam do Chagi i jej wpisu o usuwaniu ołówka z tkaniny. Chago, serdeczne dzięki!!! Dzięki Tobie haft Weroniki z ptaszkiem Tweetty został uratowany. Weronika planowała wyszyć więcej serduszek wokół Tweettego, potem jednak zmieniła zamiar, a ołówkowe rysowanki zostały. Były szkicowane dość solidnie. Tylko westchnęłam, wspomninając inny haft. Wypróbowałam przepis Chagi z lekką modyfikacją - nie rozcieńczałam octu według podanych proporcji, lecz polałam bezpośrednio na kanwę. (Mokre plamy nie sięgnęły mulinek.) Po kilku minutach spłukałam i zaprałam. Po ołówku ślad nie pozostał :-)) Zimę w zasadzie lubię - za śnieg skrzący w słońcu, za mrozik, czystość bieli. Ale nawet najładniejsza rzecz moze w końcu się opatrzeć. Przywołuję więc wiosnę wesołymi motylkami. Praca prościutka, wypełnianie ołówkowych konturów. W sam raz na wieczorne sesje czytelnicze. :-) Oba fruwajce pofruną w świat i będą częścią patchworkowych poduszeczek dla dzieci. Pasjonatce Joli pokazywałam dziś, jak się robi kontury. Wykorzystałam w celach szkoleniowych żółtego motylka. Już po kilku ściegach spodobał mi się efekt. Motylek otrzyma rude obryski. |
Archiwum
Ostatnie wpisy
Zakładki:
A tutaj pokazuję prace dorosłych
Adres Igiełek. Prosimy o wsparcie naszej działalności.
Blogi młodych rękodzielników
Igiełki - albumy prac
Korzystam
Moje dokonania
Stąd szablon
Tu kupisz
Uczniom
Z innej beczki
Zaglądam
Zaglądam za granicę
Tagi
![]() |